Trasa 9 - Zalew Jaworek, południowa
MAPA TRASY
https://www.google.com/maps/d/u/0/edit?mid=15r9S6GF7cNvrjtY2zEitzB2Lihn3BpU&usp=sharing
CHARAKTERYSTYKA TRASY
Rodzaj trasy: średnio trudna, rekreacyjna
Długość trasy: 19 km
Czas przejazdu: 1,15 h – 1,45 h
Suma podjazdów: 371 m
Suma zjazdów: 371 m
Najwyższy punkt: 253 m n.p.m.
Najniższy punkt: 215 m n.p.m.
Dojazd samochodem:Zalew Jaworek (Żurawie)
CIEKAWE MIEJSCA NA TRASIE
ZBIORNIK JAWOREK
Zbiornik Jaworek
Nie trzeba być romantykiem, żeby dostrzec, że świat przyrody pełen jest piękna. Od malowniczych krajobrazów po niewiarygodnie rozśpiewane ptaki i ryby, co czasem i głos mają. Wszędzie napotykamy się na widoki, które nawet najmniej skłonnym do wzruszeń osobom choć na chwilkę zapewnią estetyczną przyjemność. I wchodząc w bajkowy świat złoto - krwistego zachodu słońca i niewiarygodnie pięknego nieba odbijającego się w tafli wody, mamy ogromną, estetyczną satysfakcję. W takich chwilach niemal słyszy się w głowie delikatne kliknięcie, i czujemy, że świat wokół nas, jest dokładnie taki, jaki powinien być i nie ma innego miejsca, w którym chcielibyśmy się znaleźć.
STAWKI ŻYTNIOWSKIE
Stawki Żytniowske
W małej chatce nad rzeką żyła kobieta wraz z trzema dorastającymi synami. Mąż zmarł wiele lat temu, a na jej głowie był niejeden posiwiały włos. Z początkiem wiosny wieść się rozniosła po kraju, że wróg wkroczył w granice kraju i lada dzień w tych stronach pojawi się armia. I brano do wojska wszystkie stany. Pierwszy do wojska poszedł najstarszy, Janek. Matka na drogę tobołek mu spakowała i pomachała, gdy odchodził wraz z innymi chłopcami z sąsiedztwa. Lecz Janek poległ podczas jednej z potyczek. Wiele nocy nie upłynęło, gdy armia zgłosiła się po średniego z braci, Marka. Przysiągł on matce, że śmierć brata pomści, lecz miał nie więcej szczęścia i on również poległ. A kobieta posiwiała podczas jednej nocy. Został jej tylko już najmłodszy syn, którego strzec zamierzała za wszelką cenę. Lecz wojna niosła za sobą spustoszenie i zaczęło brakować żywności. Jedynie wojsko zapewniało posiłek. I tylko dlatego najmłodszego z synów matka też wysłała na wojnę.
Okolice Żytniowa
I gdy już nadzieja wstąpiła w jej serce, a okolica zieleniła wraz z nadejściem wiosny, wieść najgorsza doszła jej uszu. Najmłodszy syn zmarł na zapalenie płuc. Załamana kobieta poszła nad brzeg rzeki, gdzie zalała się rzewnymi łzami. Usłyszała je wodna nimfa, która mieszkała przy brzegu. Nie mogła zwrócić jej synów i męża, ale wskrzesiła ich w postaci czterech płaczących wierzb. Niektórzy wierzą, że w takich wierzbach diabły mają mieszkanie i chowają skarby. Nie wiemy, ile w tym prawdy, ale jedno jest pewne, że z drewna wierzbowego nigdy broni nie wyrabiano, czy z powodu jego kruchości, czy z innej przyczyny.
DWOREK W BUGAJU
Bugaj Dworek
Piwnice dworu pochodzą prawdopodobnie z XVI wieku, a ślady na murach wskazują, że dworek musiał spłonąć pod koniec lat dwudziestych XIX wieku, a odbudowano go w 1832 roku. W XIX wieku właścicielką dworku była Waleria z Siarczyńskich Stamirowska. Rodzina Stamirowskich mieszkała w dworku w Bugaju w latach 1881 – 1885 roku. Feliks Ligęża Stamirowski herbu Połkozic (1837 – 1904) i Waleria Stamirowska z Siarczyńskich herbu Sas (1846 – 1885) posiadali majątek ziemski w Cieciułowie. Ich dobra majątkowe najprawdopodobniej zostały skonfiskowane za udział Feliksa Stamirowskiego w powstaniu styczniowym. Waleria z Siarczyńskich była lekarką i bardzo dobrą kobietą, która pomagała miejscowym, ubogim ludziom. W dniu jej pogrzebu, od Bugaja do Żytniowa, gdzie jest pochowana, ludzie wyszli na drogę ze świecami, aby złożyć hold osobie, która litowała się nad biednymi ludźmi i za darmo ich leczyła.
SAMOTNY DĄB
Na wzgórzu pod Dębem stał mężczyzna. Patrzył na pola i na ciemnozielone kępy drzew w oddali. Rozłożysty Dąb chronił go przed słońcem, a ścieżka prowadząca do jego samotni była tak stroma, że nikomu nie chciało się go już odwiedzać. Spojrzał pod światło na sieć snów, rozpiętą na gałęziach Dębu. Krzątały się po niej jak zwykle włochate pająki, reperując zerwane sieci. Ale tym razem w sieci było coś jeszcze – mały szarawy strzępek snu. Mężczyzna przyjrzał się mu, a potem dmuchnął i sen poszybował w górę pomiędzy dębowymi listkami, które jak małe wachlarzyki rytmicznie i niezmordowanie poruszały upalnym powietrzem.
Bugaj - Samotny dąb
W przeszłości te szare sny zwiastowały nadejście, nie zawsze proszonych gości, którym pomocy jednak, nigdy nie odmawiał. Mężczyzna wiedział, że nadchodzą zanim jeszcze ich ujrzał. Rodzice prowadzili dziecko, które co noc śniło złe sny. W odległej krainie, z której pochodzili, sny były zakazane, zwłaszcza te, w których widziano straszliwe stwory. A w pajęczej sieci snów rozpiętej na gałęziach znowu tkwił szarawy, półprzeźroczysty jego strzęp. Widzisz ten sen? Mężczyzna dmuchnął i strzęp powoli poszybował pośród liści, zmienił kolor na amarantowy i zniknął na tle słońca. Mężczyzna milczał przyglądając się dziecku, które podniosło listek dębu z ziemi, zjadło go, po czym zasnęło przy jego boku. Jednak ten straszny, niezrozumiały dla niego sen o stworach, obudził go i tym razem. Dziecko zaczęło szlochać. Płakało długo tak, jak jeszcze nigdy przedtem. Nie płacz, proszę. Znam ten sen, powiedział mężczyzna, to nie jest twój sen dziecko, to ich sen. Oni zbierali się w swoich grotach i wspólnie oglądali swoje sny, a ten sen, sen o nas lubili szczególnie. Uwielbiali nas. Ale ich już nie ma, tylko ich sny pałętają się po świecie. Zerwał z Dębu kiść malutkich owoców i podał je dziecku. Spróbuj, w tych orzeszkach jest pamięć świata. Będą stały na polach, wzgórzach, dolinach i będą wzrastać ku górze. A szary strzępek naszego snu przyniesiony przez wiatr będzie opadał powoli, aż utkwi w pajęczej sieci połyskującej między gałęziami drzewa. Tych magicznych właśnie szukajcie między konarami, nie tak samotnego Dębu.
JAWORZNO
Okolice Jaworzna
Kiedy w 1913 roku władze carskie w powiatach Królestwa Polskiego zaczęły organizować nową sieć szkolną, na potrzeby szkoły został zakupiony budynek, który wcześniej spełniał funkcję dworku byłego dziedzica Kiślańskiego. O istnieniu Dworu w Jaworznie świadczyć mogą niemieckie mapy zaboru rosyjskiego, pochodzące z 1915 roku. Funkcję kierownika i nauczyciela powierzono Wacławowi Jędrzejewskiemu, który z dniem 1 września 1914 roku zaczął, jako bardzo młody człowiek, organizować placówkę. Wyposażenie klasy stanowiły wtedy czteroosobowe ławki, stół, szafa i krzesło oraz portrety cara i carycy. Wraz z rozpoczęciem I wojny światowej szkoła przestała funkcjonować. Budynek stał się miejscem zakwaterowania austriacko – węgierskich wojsk, a później zorganizowano w nim szpital wojskowy. Również i w czasie II wojny światowej nie mogły istnieć polskie szkoły. W Jaworznie utworzono szkołę dla dzieci z rodzin niemieckich, jednak z powodu ich braku, działalność szkoły zawieszono. Interesującym może stać się fakt, iż przez miejscowość biegną dwie linie kolejowe. W latach 1914 – 1925 biegła wąskotorowa linia kolejowa łącząca Zawisnę (Praszka) z Raciszynem, którą wykorzystywano głównie do celów wojskowych. Natomiast w 1926 roku
wybudowano drugą linię kolejową na trasie Kalety – Podzamcze. Dopełnieniem krajobrazu jest przepiękny Krzyż Misyjny, który szepce do nas wprost do najgłębszej duszy.
WYGIĘTA BRZOZA PRZY ŚWIĘTYM KRZYŻU
Cieciułów - Krzywa brzoza
Niski horyzont i ogromne niebo, złote i pomarańczowe. Wielkie bulwiaste chmury odpływają ku zachodowi, jeszcze nie świadome, że za chwile spadną w otchłań. Pośród nich stoi biała brzoza nazywana niegdyś świętym drzewem, która od zawsze uznawana była za drzewo życia. Tradycja ludowa przypisywała jej magiczną moc. Uważano, że jest ona skutecznym środkiem chroniącym zabudowania i ludzi. Jej gałązkami przystrajano domy, zagrody, zatykano je w polach, by chroniły przed złem. Ludowa legenda opowiada, że kiedy Święta Rodzina uciekła do Egiptu przed prześladowaniem Heroda, brzoza otuliła swoimi gałązkami uciekinierów, chroniąc ich od deszczu. W nagrodę Stwórca dał jej delikatną, wdzięczną postać i sprawił, że w drzewo to nigdy nie uderza piorun.
STAWKI CIECIUŁOWSKIE
Stawki Cieciułowskie
Krzyż stojący na rozstaju dróg pod czułym okiem brzozy, na tabliczce data – 1907 rok. Uroczy kawałek trasy, gdzie pachnące sianem i skoszonym zbożem powietrze odprowadza nas aż do kapliczki z wielkim, czerwonym sercem. Jesienią to miejsce ugina się pod ciężarem fioletu. Śliwki... najlepszy smak jest wtedy, gdy się je zerwie prosto z drzewa, kiedy skórka zaczyna błyszczeć po wytarciu w koszulkę, a sok spływa między palcami mocząc nadgarstki.
SKRÓCONY PRZEBIEG TRASY
Zbiornik Jaworek • ŻURAWIE • STAWKI ŻYTNIOWSKIE • ŻYTNIÓW • STARY BUGAJ • Dworek w Bugaju • NOWY BUGAJ • STANKI • JULIANPOL • JAWORZNO • CIECIUŁÓW • STAWKI CIECIUŁOWSKIE • JAWOREK
Załączniki:
Zalew Jaworek.gpx (19,83KB)