Trasa 14 - Zalew Młyny, północna
ROWEREM WOKÓŁ RUDNIK
ZALEW MŁYNY - PÓŁNOCNA
https://www.google.com/maps/d/u/0/edit?mid=1nbpn3G3EQQNbyHMu8U3F0yixaWxD31M&usp=sharing
CHARAKTERYSTYKA TRASY
Rodzaj trasy: średnio trudna, rekreacyjna
Długość trasy: 18,5 km
Czas przejazdu: 1,15 h – 1,45 h
Suma podjazdów: 262 m
Suma zjazdów: 260 m
Najwyższy punkt: 246 m n.p.m.
Najniższy punkt: 192 m n.p.m.
Dojazd samochodem: Zalew Młyny
CIEKAWE MIEJSCA NA TRASIE
ZALEW NA MŁYNACH
Gdzieś pomiędzy półprzeźroczystymi, czerwonymi płatkami maków krąży to poczucie, że wszystko, co najpiękniejsze jest kruche i chwilowe. Jest nimi wyściełana malownicza droga przez Słowików, gdzie spełnia się marzenie o czerwieni rozlanej aż po horyzont i staje się tam rzeczywistością. Dopełnieniem uczty dla oczu i serca są chabry i brzozy, uważane za drzewo odradzającego się życia. Można zatonąć w tych bajecznych przestrzeniach jak tylko docieramy do zalewu, do miejsca, gdzie kultywowana jest integracja i lokalność. Jednym ze stałych jego elementów jest ławka „Z natury zakochani”. Ławki są niecodziennym punktem obserwacyjnym i bezpieczną przystanią dla tych, którzy potrafią się zatrzymać. Niektóre z nich stoją w niewiarygodnych miejscach. I kiedy wydawać by się mogło, że dziś już nic ciekawego się nie wydarzy – znowu niebo staje się scena najpiękniejszej gry światła i koloru, a my oniemiali nie możemy się nadziwić.
Zalew Młyny jesienią
SŁOWIKÓW SZLACHECKI I WŁOŚCIAŃSKI
Czasem potrzeba oddechu, który odświeża spojrzenie. Słowików charakteryzuje się dużym rozproszeniem domostw urokliwie usytuowanych pomiędzy malowniczymi pagórkami. Pierwsze wzmianki o wsi napotkać można w literaturze pochodzącej z 1827 roku, która mówi, iż całe tereny włościan, w tym duży folwark, leżące w granicach dzisiejszej miejscowości, należały do Dworu w Jaworznie. Był to drewniany duży budynek z kilkoma gospodarskimi zabudowaniami, które najstarsi mieszkańcy pamiętają do dziś. Na początku XX wieku pofolwarczny majątek został sprzedawany jako osobne, podzielone działki. Jedną z nich między innymi kupili państwo Kurscy, na której powstała później cegielnia w Słowikowie.
Słowików
ODCINEK
Pośród łanów dojrzewającego zboża, na skraju drogi, wyjątkowa kapliczka, dla której zawieszenia wykorzystano pień drzewa. Wszyscy mamy takie nasycone przeznaczeniem obiekty – dla jednego będzie to krajobraz powracający jak echo, dla innego liczba może kapliczka. Jedno i drugie starannie wybrane przez Boga, żeby przyciągało zdarzenia szczególnie dla nas znamienne. Tu serce zawsze piękne.
Odcinek
KUŹNICA
Miejsce, które pojawiło się na wieluńskich mapach już na przełomie XV i XVI wieku, kiedy to w 1459 roku Jan Zadzyk sprzedał sołtysowi z Rudnik połowę Kuźnicy Rudnickiej za 45 grzywien i 7 florenów. Nazwa tej miejscowości pochodzi od kuźnicy, dawnego zakładu hutniczego z dymarką i młotem napędzanym wodnym kołem, która była jedną z dwudziestu kuźnic działającą na ziemi wieluńskiej w XVI wieku. Odkryto, iż w zakolach rzeki Wyderki, gdzie nurt rzeki wyraźnie zwalniał lub w kieszeniach na zboczach doliny, którą płynie rzeka występowała ruda darniowa z zawartością żelaza. Wskazówką obecności rudy darniowej było czerwonobrunatne zabarwienie gleby, kretowisk oraz wody w zastoiskach. I tak wytopienie z niej żelaza rozpoczęło na tych ziemiach nową epokę – epokę żelaza.
Krzyż przydrożny w Kuźnicy
GRABÓWKA
Do prywatnej posesji wiedzie grabowa aleja. Rzadko spotykane drzewo dostarczało bardzo twardego drewna, z którego kiedyś wyrabiano niewielkie przedmioty o dużej wytrzymałości. Stosowano je do wyrobu narzędzi, kół zębatych, pieńków rzeźnickich, figur szachowych czy części mechanizmów młoteczkowych fortepianów. Czasem szum drzew mówi o wspólnej tajemnicy, bo ludzka dusza jest nakierowana na miłość, na kochanie, na przywiązanie. Nie ma nic silniejszego na świecie. O tym milczą drzewa, bo przecież muszą mieć powód do milczenia, muszą mieć o czym milczeć.
Grabówka
POMNIK STANISŁAWA JANA POTOCKIEGO
Hrabia Tomasz Potocki herbu Złota Pilowa, przedstawiciel jednego z najznamienitszych rodów polskich, przyjaciel Juliusza Słowackiego i Juliana Ursyna Niemcewicza zamieszkał w Praszce, wtedy małym miasteczku nad samą granicą. Hrabia Tomasz Potocki, ojciec Stanisława Jana, kupił w 1843 roku od rodu Mączyńskich pobliski majątek ziemski. Pomnik w lesie jest jednym z niewielu śladów panowania rodziny Potockich nad Praszką i okolicznymi majątkami. Las cieszy się smutną sławą, gdyż jest miejscem śmierci Stanisława Jana Potockiego. Czy postrzelił się podczas polowania, czy przyczyna śmierci była nieco inna? Cóż … pewnie to pytanie już na zawsze pozostanie tajemnicą. Niewyjaśnionym pozostaje również fakt, iż w okolicy łatwo można zbłądzić i czasem, z nieznanych przyczyn... szuka się właściwej ścieżki na nowo.
Pomnik Stanisława Jana Potockiego
GRÓB STEFANA DROBINY
Trudno zrozumieć, dlaczego ustawiona w dowolnym miejscu na równinie granica wszystko zmienia, nie tylko języki, ubrania, ale nawet kształt chmur, wygląd lasów albo rodzaj wiatru. W czasie niemieckiej okupacji zmieniła się również barwa nieba, śpiew ptaków, kolor wody, smak melancholii. Wszystko. Stefan Drobina był polskim rolnikiem z Faustianki, mieszkającym w odosobnionym gospodarstwie przy lesie niedaleko Kuźnicy. Miał 52 lata, kiedy żandarmi wyprowadzili go z domu prowadząc w stronę Załęczańskiego Parku Krajobrazowego i tam zastrzelili. Osierocił sporą gromadkę swoich dzieci, a jego grób czci pamięć wszystkich tych, którzy polegli za wolność i ojczyznę.
Grób Stanisława Drobiny
DREWNIANE MOLO. GLINIANKA W FAUSTIANCE
Wiedzie do niego piaszczysta droga. Może i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że prowadzi do niezwykłego miejsca. Wydaje się, że widać z tego miejsca pół świata. Tam pamięta się ciepło promieni słonecznych na skórze, czuć woń rozgrzanej roślinności, mieszaninę zapachu ziół i zniewalający zapach pobliskiego lasu, a od tafli wody odbijają się spokojne kształty czułych chmur.
Trudno szukać dokładnych początków cegielni, którą widać z tego miejsca i znajdującej się na tym terenie kopalni odkrywkowej iłów jurajskich. Faustianka jest jednym z bardziej znanych miejsc paleontologicznych w Polsce. Wydobywano tam różne amonity, czyli skamieniałości mięczaków sprzed milionów lat, czy jurajskie małże. Majątek Józefa Janki i rok 1907 jest najwcześniejszą datą odnotowującą działalność cegielnianą na terenie Faustianki, gdzie w tym czasie było już wyrobisko. Cegły wyrabiano z gliny, która na tym terenie występowała w bardzo dużych ilościach. Cegły formowano ręcznie, były to tzw. palcówki, a sam Józef Janki wybudował piec typu Hoffman, do którego wykorzystał materiał z własnej cegielni.
Glinianka na Faustiance
PLAC REKREACYJNY „ZIELONY KLUB”
To bardzo urokliwe miejsce, które zostało stworzone przez ludzi z dobrym sercem dla wszystkich, których zachwyca spokój i cisza. Miejsce, w którym zwłaszcza wiosną, można mnożyć zachwyty poprzez ilość białych płatków na drzewach, zapachu zielonych jeszcze zbóż i pięknie kwitnących rzepaków. Boisko, zewnętrzna siłownia, dostępność do toalety, grilla i drewniany domek, stwarzają okazję do wielu rekreacyjnych i integracyjnych spotkań oraz zabaw na świeżym powietrzu. A kiedy cały świat śpi… można skraść troszkę magii dla tylko dla siebie i spojrzeć w kierunku pięknie oświetlonych Rudnik.
Zielony Klub w Łazach
KRZYŻ NA ROZWIDLENIU
Dobry Bóg tworzy ramy każdej wędrówki, a człowiek stanowi jej treść. Krzyże, tak charakterystyczne dla naszego krajobrazu, są nie tylko ciekawym folklorem, ale maja też dużo głębsze przesłanie. Bardzo często stawiano je jako wyraz wdzięczności za otrzymane łaski i cuda, te mniejsze i te większe.
Łazy - jeden z wielu przydrożnych krzyży
BOCIANIE GNIAZDA
Nie bez powodu bociany są symbolem Polski, gdyż ¼ tych ptaków gniazduje właśnie w Polsce. Mamy ich najwięcej na całym świecie! Ich gniazda powstają najczęściej na wiejskich terenach, tak jak w Łazach. Gniazda, które budują ze słomy, gałęzi, słomy i papierów potrafią im służyć nawet na wiele długich lat. Jeden bocian wracał do swojego gniazda przez 19 kolejnych lat. Bociany należą do dosyć „małomównych” ptaków. Najbardziej znanym głosem, który z siebie wydają jest klekot. Pisklęta wydają z siebie znacznie więcej dźwięków, głównie do komunikacji z rodzicami. Jest to pisk, syczenie, a nawet coś przypominającego... mruczenie kota.
Bocianie gniazda
TRZY DĘBY PRZY MŁYNIE
Do młyna Emila Lukasa prowadzą trzy dęby. Jeden z nich o imieniu „Emil”, rośnie pośrodku dawnej osady młynarskiej. Z dziada na pradziada opowiadane są historie o zakopanym tam skarbie… Pozostałe dwa: „Tadeusz” i „Henryk” rosną przy drodze na tzw. „gliniankach”. Niegdyś było to bardzo podmokłe miejsce, a w czasie deszczu wręcz nie do przebycia. Woda zalewała drogę tworząc błotniste koleiny. Z drugiej strony Jaworzynka, bez mostu jeszcze, która wzbierając w swoich brzegach, odcinała drogę do młyna. Jesienią głębokie brązy w zaoranych bruzdach i jaśniejsze smugi wyschniętej ziemi na pobliskich wtedy polach, do tego smoliste gałęzie, na których trzymały się jeszcze bardziej uparte, dębowe liście, magiczny młyn z krystalicznie czystą wodą rzeki Jaworzynki, w której widać było raki i małe rybki, tworzyły zapierający dech w piersiach widok. Dziś, choć otoczenie się nieco zmieniło, wciąż można usłyszeć dębowe opowieści o skarbie.
Młyny - mały zalew
SKRÓCONY PRZEBIEG TRASY
Zalew Młyny • SŁOWIKÓW • JANINÓW • ODCINEK • KUŻNICA • Grabówka • Pomnik Potockiego • Glinianka w Faustiance • ŁAZY • Stary Zalew Młyny • MŁYNY • Zalew Młyny
Załączniki:
Zalew Młyny - Północna.gpx (18,80KB)